69. rocznica śmierci rotmistrza Witolda Pileckiego
W warszawskim Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL odbędą się w czwartek uroczystości w 69. rocznicę śmierci Witolda Pileckiego. To właśnie na terenie byłej katowni UB przy Rakowieckiej, 25 maja 1948 roku komuniści rozstrzelali żołnierza Armii Krajowej, dobrowolnego więźnia Auschwitz i bohatera podziemia niepodległościowego.
– Uroczystości rozpoczną się o godzinie 20.00 koncertem grupy Panny Wyklęte pt. „Chwała Rotmistrzowi!” – zapowiada Paweł Szabłowski z Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL. Po zakończeniu koncertu zaplanowano przejście ścieżką śmierci, którą rotmistrz prawdopodobnie pokonał sześćdziesiąt dziewięć lat temu, do miejsca wykonywania wyroku. O godzinie 22.00 na terenie dawnego mokotowskiego aresztu odbędzie się msza święta polowa.
Witold Pilecki urodził się 13 maja 1901 roku w Ołońcu w północno-zachodniej Rosji. Służbę w Wojsku Polskim rozpoczął w 1918 roku. Dwa lata później jako kawalerzysta brał udział w obronie Grodna w czasie wojny polsko-bolszewickiej. W kampanii wrześniowej walczył w 19. i 41. Dywizji Piechoty.
W 1940 roku Witold Pilecki dobrowolnie dał się aresztować i trafił do niemieckiego obozu Auschwitz-Birkenau. Organizował tam ruch oporu a także stworzył jedne z pierwszych raportów o Holokauście. Uciekł z Auschwitz, by następnie wziąć udział w powstaniu warszawskim.
W październiku 1945 roku, na osobisty rozkaz generała Władysława Andersa, wrócił do Polski, by prowadzić działalność wywiadowczą na rzecz 2. Korpusu Polskiego. Jesienią 1945 roku zorganizował siatkę wywiadowczą i rozpoczął zbieranie informacji wywiadowczych o sytuacji w Polsce.
W 1947 roku został aresztowany przez komunistów i rok później skazany na śmierć i stracony. W III RP zrehabilitowany, w 2006 roku pośmiertnie odznaczony Orderem Orła Białego, a cztery lata temu awansowany na stopień pułkownika.
Na tzw. Łączce na Powązkach Wojskowych w Warszawie IPN nadal szuka szczątków rotmistrza. Uważa się, że to właśnie w dołach śmierci na tym cmentarzu komuniści zagrzebali Witolda Pileckiego.
IAR