Była prokurator Prokuratury Okręgowej w Gdańsku przed komisją śledczą
Większość osób pracujących przy sprawie Amber Gold po wybuchu afery przebywała na urlopach lub je kończyła – tak wynika z zeznań byłej prokurator Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. Ewa Daliga zeznawała na pierwszym z dwóch zaplanowanych na wtorek przesłuchań przed sejmową komisją śledczą, badającą aferę Amber Gold.
Była prokurator Prokuratury Okręgowej w Gdańsku wyjaśniła, że miała wieloletnie doświadczenie w prowadzeniu spraw gospodarczych, jednak na przełomie lipca i sierpnia 2012 roku przebywała na urlopie. Tuż po jego zakończeniu wezwano ją na spotkanie z kierownictwem Prokuratury Okręgowej, która przedstawiła skład prokuratorów-referentów.
O szczegóły pytała przewodnicząca komisji i posłanka Prawa i Sprawiedliwości, Małgorzata Wassermann.
Prokurator Ewa Daliga nie potrafiła wskazać, kto dokładnie ustalił skład prokuratorów, zajmujących się sprawą Amber Gold po upadku spółki. Jednak z jej obserwacji wynika, że decyzje w sprawie śledztwa zapadały na szczeblu kierowniczym. Prokurator dodała, że jej rola w sprawie Amber Gold zakończyła się już w październiku 2012 roku, gdy śledztwo przeniesiono do łódzkiej prokuratury.
Drugim świadkiem podczas wtorkowego przesłuchania jest Izabela Janeczek – była prokurator Prokuratury Okręgowej w Łodzi.
IAR