Franciszek: także łzy mogą zrodzić nadzieję i nowe życie
O nadziei przeżywanej we łzach mówił w środę Ojciec Święty podczas pierwszej w tym roku audiencji ogólnej. Franciszek przypomniał postać ukochanej żony patriarchy Jakuba i matki Józefa i Benjamina – Racheli, która zmarła rodząc drugiego syna. Jego słów w auli Pawła VI wysłuchało pięć tysięcy osób.
Papież, nawiązując do słów proroka Jeremiasza, zauważył, że Rachela została przywołana, by ukazać ból z powodu dzieci, które udały się na wygnanie, których w pewnym sensie już nie ma.
Tłumaczenie:
(Także dzisiaj jest wiele matek, które płaczą, które nie godzą się z utratą syna, nie dają się pocieszyć w obliczu śmierci niemożliwej do zaakceptowania. Rachela uosabia ból wszystkich matek świata, każdego czasu i łzy każdego człowieka, który opłakuje nieodwracalne straty.)
Ojciec Święty zauważył, że na ból i gorzki płacz Racheli Bóg odpowiada obietnicą, że lud będzie mógł powrócić z wygnania i przeżywać jako wolny swoją relację z Bogiem. Te łzy zrodziły nadzieję. Franciszek przypomniał też, że wspomniany tekst Jeremiasza został następnie zacytowany przez ewangelistę Mateusza i dostosowany do rzezi niewiniątek.
Tłumaczenie:
(Dzieci z Betlejem zostały zabite z powodu Jezusa. A on niewinny Baranek później odda z kolei swoje życie za wszystkich.)
Na zakończenie papież podkreślił, że łzy Maryi, podobnie jak Racheli, zrodziły nadzieję i nowe życie.
KAI