Każdego roku w Polsce rodzi się około siedem i pół tysiąca dzieci ze Spektrum Poalkoholowych Uszkodzeń Płodu – FASD. Mózg, narządy czy układ nerwowy tych dzieci są w różnym stopniu uszkodzone przez alkohol, wypijany przez ciężarną matkę.
W Sejmie przygotowano konferencję: „System pomocy dla dzieci z FASD – sztuczny problem czy konieczność?”, zorganizowaną przez Parlamentarny Zespół Członków i Sympatyków Ruchu Światło-Życie, Akcji Katolickiej oraz Stowarzyszenia Rodzin Katolickich.
Doktor Krzysztof Liszcz – lekarz psychiatra – uważa, że media źle nagłaśniają problem picia alkoholu przez ciężarne. Według niego, w Polsce trzeba zbudować system dostępnego, intymnego wsparcia dla tych kobiet. – Zohydzanie przez media albo karanie – bo taki pomysł ostatnio pojawił się wśród posłów – odsunie ten problem w czasie, a kobiety do tak zwanej szarej strefy – powiedział doktor Liszcz.
Podkreślił on, że prowadzenie domu, wychowanie dziecka, utrzymanie pracy zawodowej oraz choroba alkoholowa są nie do pogodzenia. Natomiast pomoc tym kobietom – wzorem innych krajów – bardzo się opłaci, gdyż dzieckiem najlepiej zaopiekuje się zdrowa matka.
Doktor Jadwiga Jadczak-Szumiło, psycholog, założycielka Fundacji Rodzina od A do Z, mówi, że dzieci z zespołem alkoholowym są wielokrotnie porzucone. Według niej, są porzucone, gdy rozwijają się życiu płodowym, bo mama nie zwraca na nie należytej uwagi. Potem są porzucone zaraz po urodzeniu, gdyż ich matka ma problemy i nie potrafi nawiązać więzi ze swoim dzieckiem, często oddawane są do adopcji, czy rodzicielstwa zastępczego.
Również są porzucone przez system, który ich nie identyfikuje, a rodzice zastępczy „kombinują”, jaką kategorię uszkodzenia nadać dziecku, aby mogło uzyskać jakąkolwiek opiekę – tłumaczy ekspertka.
Dzieci z zespołem alkoholowym nie otrzymują żadnego wsparcia, chociaż mają poważne problemy w szkole ze względu na uszkodzony mózg. Ich diagnostyka kończy się na zbadaniu ilorazu inteligencji, który na ogół jest wysoki. Jednak z powodu uszkodzeń mózgu mają trudności z nauką.
IAR