Rozmowa Radia Warszawa z legendarnym bramkarzem – Janem Tomaszewskim
„Bramkarz, jak matka – jest niestety tylko jeden” powiedział w Rozmowie Radia Warszawa – Jan Tomaszewski. „Robienie analizy po porażce to jak musztarda po obiedzie. Na własne życzenie strzeliliśmy 3 bramki, a jednak przegraliśmy ten mecz” – mówił legendarny bramkarz.
Na takich Mistrzostwach gra się o przejście do historii, o prestiż, a nie dla pieniędzy. Podziwiam naszych zawodników, że śpiewają dwie zwrotki hymnu narodowego, ja nigdy nie mogłem go zaśpiewać, bo ogarniało mnie wielkie wzruszenie. Nie mogłem przecież pokazać światu, że na polskiej bramce stoi płaczka, więc zakrywałem twarz rękawicą.
– Jeśli komuś przeszkadzają polscy kibice, niech zmieni lekarza, albo zażyje nervosol – powiedział Ewie Pietrzak Jan Tomaszewski.
Cała rozmowa: