75. rocznica powołania Armii Polskiej na Wschodzie
12 września mija siedemdziesiąt pieć lat od powołania w 1942 roku Armii Polskiej na Wschodzie. Powstała na rozkaz Naczelnego Wodza – generała Władysława Sikorskiego.
Została utworzona z połączenia Wojska Polskiego na Środkowym Wschodzie i Armii Polskiej w ZSRR, ewakuowanej do Iranu. Na jej czele stanął generał Władysław Anders.
Formowanie polskich jednostek w Związku Sowieckim zaczęło się rok wcześniej na podstawie umowy wojskowej podpisanej w Moskwie 14 sierpnia 1941 roku. Poprzedziła ją tak zwana amnestia dla obywateli polskich z Rzeczypospolitej: zesłanych, zamkniętych w więzieniach śledczych NKWD i deportowanych do łagrów.
Zgoda na tworzenie armii podległej Rządowi RP była przejściowym ustępstwem Stalina, wynikającym z trudnej sytuacji sowietów na froncie. Kiedy tylko udało im się zatrzymać ofensywę Wehrmachtu, zaczęli wycofywać się z wcześniejszych ustaleń.
W archiwach Radia Wolna Europa zachowało się nagranie z głosem Naczelnego Wodza, generała Sikorskiego, który w 1941 roku mówił z Moskwy.
Organizator i dowódca Armii Polskiej w Związku Sowieckim – Władysław Anders, o swoim nowym zadaniu dowiedział się w więzieniu na Łubiance. Rozmawiali z nim: Ławrentij Beria, druga po Stalinie osoba w Rosji, i zastępca Berii – Wsiewołod Mierkułow.
Po wojnie, na antenie RWE, generał Anders wspominał to spotkanie.
Do formowanej armii nie zgłosili się oficerowie więzieni wcześniej w obozach w Kozielsku, Starobielsku i Ostaszkowie – jak się okazało w kwietniu 1943 roku – ofiary Zbrodni Katyńskiej. Sowieci konsekwentnie unikali odpowiedzi na pytania o zaginionych i utrudniali władzom polskim prowadzenie poszukiwań.
Tak generał Anders wspominał po latach jedną z rozmów ze Stalinem.
Józef Czapski, który od generała Andersa dostał misję odszukania polskich oficerów, opowiadał na falach RWE o wielkiej determinacji dowódcy w sprawie zaginionych żołnierzy.
Czapski bezskutecznie szukał polskich oficerów w najbardziej odległych zakątkach Związku Sowieckiego.
Sowieci nie uwolnili wszystkich Polaków, do wielu nie dotarła informacja o tworzącej się armii. Jednak ci, którzy mogli, tygodniami przemierzali Związek Sowiecki, często w potwornych warunkach.
Tak rozpoczął swoją miesięczną drogę Maksymilian Baranowski.
Pomimo wielkich trudności, Armia Polska rozwijała się. Dzięki staraniom generałów Sikorskiego i Andersa, wiosną i latem 1942 roku została ewakuowana do Iranu. Związek Sowiecki opuściło ponad sto piętnaście tysięcy ludzi, w tym blisko siedemdziesiąt osiem i pół tysiąca żołnierzy. Wśród ewakuowanych było niemal osiemnaście tysięcy dzieci.
W czerwcu 1943 roku z armii został wyodrębniony samodzielny 2. Korpus Polski, który został przesunięty do Egiptu, a następnie na przełomie 1943 i 1944 roku przerzucony na front włoski. Żołnierze 2. Korpusu walczyli między innymi pod Monte Cassino, otwierając aliantom drogę na Rzym. Wsławili się także wyzwalając w lipcu 1944 roku Loreto i Ankonę.
Po wojnie większość oficerów Armii Polskiej na Wschodzie pozostała na emigracji, część żołnierzy – kilkanaście tysięcy – wróciła. Wielu z nich było szykanowanych, więziono ich, pozbawiano pracy.
Siedemdziesięciu sześciu oficerom Polskich Sił Zbrojnych Rząd Jedności Narodowej zabronił powrotu do kraju i w 1946 roku pozbawił obywatelstwa. Wśród nich byli generałowie: Władysław Anders, Stanisław Kopański i Stanisław Maczek.
IAR