W najważniejszym mieście Donieckiego Zagłębia Węglowego prorosyjscy separatyści okupujący budynek obwodowej administracji państwowej, postawili przed nim rosyjski słup graniczny. Teren wokół ogłosili rosyjskim terytorium. Jeszcze wieczorem ogłosili formowanie ludowej armii.

Teraz czekają na szturm wojsk wewnętrznych, mija bowiem termin 48 godzinnego ultimatum postawionego separatystom przez ukraińskie władze. Na razie nic nie wskazuje, by chcieli się poddać.
Do Doniecka przyjechał tymczasem premier Ukrainy Arsenij Jaceniuk. Spotkał się tam z oligarchą Rinatem Achmetowem związanym z Wiktorem Janukowyczem i podejrzewanym o sprzyjanie separatystom. Przekonywał, że trzeba zachować jedność kraju i zapewnił, że nikt i nigdy nie będzie ograniczał prawa do posługiwania się językiem rosyjskim’. 'Musimy zrobić wszystko, by Ukraina pozostała jednym państwem, a każdy jej obywatel czuł się wolnym człowiekiem, który wie, że ma wpływ i na władze centralne i na lokalne’ – cytuje ukraińskiego premiera portal Deon.
fot. Elizabeth Arrott, VoA, domena publ.