Pielęgniarki i położne nadal czekają na szczegóły propozycji ministra zdrowia. W ubiegłym tygodniu w Warszawie odbyła się manifestacja. W obecności około dwunastu tysięcy sióstr szef resortu zdrowia obiecał 400 złotych podwyżki, co roku przez cztery lata.
We wtorek miały się odbyć rozmowy ostatniej szansy w sprawie tej propozycji. W tym czasie odbywało się jednak wyjazdowe posiedzenie rządu.
Niezależnie od obietnic ministra ogłoszone zostało pogotowie strajkowe. W Wyszkowie pielęgniarki, którym wzrost płac obiecany był na podstawie wcześniejszych umów, już grożą sądem i odejściem od łóżek pacjentów.
Przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych Lucyna Dargiewicz przyznaje, że do ogólnopolskiego strajku może dojść jeszcze przed wyborami.
Pielęgniarki domagają się 1500 złotych podwyżki rozłożonej na trzy lata i wpisanej już na stałe do ich wynagrodzenia.
Lucyna Dargiewicz zaznacza, że propozycja ministra nie jest odrzucona z góry, ale muszą zostać przedstawione konkrety i podjęte decyzje.
Najbliższe spotkanie pielęgniarek z ministrem zdrowia zaplanowano na wtorek 22 września.
fot. Jakub Troszyński