Ona – „kusicielka” świętego Franciszka, on – na tej samej scenie – „czarny charakter”. Walczył o nią dość nietypowo – na stoku, reprymendą i kijkami. 🙂 Potem rozkoszował się jej kasza gryczaną – tak mocno, że złośliwości zostały zapomniane i zamieniły się we wspólne plany na przyszłość. A potem Joasia i Piotr stanęli na ślubnym kobiercu.
Tym razem do „Historii pewnej znajomości” zaprosiłam znanych pedagogów, rodziców, dziadków, a także żałozycieli przedszkola, szkoły i gimnazjum – Joannę i Piotra Białobrzeskich.