Komisja badająca warszawską reprywatyzację zakończyła pierwszą publiczną rozprawę w sprawie zadośćuczynień i odszkodowań dla lokatorów kamienic, które trafiały w prywatne ręce. W czwartek od godziny 10.00 zeznawali mieszkańcy kilku sprywatyzowanych kamienic.
Na rozprawy wezwano mieszkańców z kamienic przy ul. Dahlbergha 5, Jagiellońskiej 27 i Noakowskiego 16. Jako pierwsza zeznania złożyła Alicja Kruszewska z Jagiellońskiej 27, która w budynku mieszkała od 1961 roku.
Lokatorka poinformowała, że po reprywatyzacji czynsz wzrósł trzykrotnie. Opowiadała też o szykanach, jakie spotkały ją i jej rodzinę ze strony nowego właściciela.
Przed komisją stawił się jeden z dawnych lokatorów kamienicy przy ulicy Nowakowskiego Leszek Bryłka. Zeznał on, że nowy właściciel robił wszystko, by doprowadzić do wysiedlenia nieruchomości.
Zdaniem Leszka Bryłki, były to celowe działania właściciela kamienicy, który według niego chciał nakłonić lokatorów do wyprowadzki ze względu na stan budynku zagrażający ich życiu.
To pierwsze publiczne rozprawy przeprowadzane przez komisję weryfikacyjną w sprawie odszkodowań i zadośćuczynień. Dotychczas decyzje w sprawie przyznania lokatorom pieniędzy zapadały podczas posiedzeń niejawnych.
IAR