Opóźnienie pociągu, bo nie doszło do "płynnej zmiany maszynisty"
Trwa wyjaśnianie przyczyn, dlaczego w pociągu pasażerskim „Podlasiak”, jadącym ze Szczecina przez Warszawę do Suwałk, nie doszło do „płynnej zmiany maszynisty”. Maszynista pociągu, jadącego do Suwałk, zostawił w piątek wieczorem pasażerów na stacji Tłuszcz i wysiadł z pociągu, bo skończył mu się czas pracy.
Rzecznik PKP Intercity Agnieszka Serbeńska powiedziała, że pociąg ruszył po dwóch godzinach przymusowego postoju w Tłuszczu, po tym, jak przybył nowy maszynista.
Rzeczniczka zapowiedziała, że pasażerowie będą mogli ubiegać się o rekompensatę.
W tym samym pociągu wcześniej na trasie między Szczecinem a Warszawą doszło do awarii i stąd do stolicy przyjechał opóźniony o sto minut.
IAR