Home / Wiadomości  / Podsumowanie przesłuchania J. Rostowskiego przed komisją

Podsumowanie przesłuchania J. Rostowskiego przed komisją

W środę w Sejmie odbyło się prawie dziewięciogodzinne posiedzenie komisji śledczej ds. Amber Gold, na którym przesłuchiwano byłego wicepremiera i ministra finansów – Jacka Rostowskiego. Na sali dochodziło do licznych słownych potyczek.
Zdaniem członka komisji Krzysztofa Brejzy z Platformy Obywatelskiej – to przesłuchanie to dowód na polityczny charakter komisji a zeznania Jacka Rostowskiego pokazują, że władza odpowiednio zareagowała na aferę Amber Gold.

 
Były wicepremier i minister finansów Jacek Rostowski powiedział, że żałuje, że wiele osób straciło pieniądze. Dodał, że zaniedbania ze strony organów skarbowych były poważne, ale jego zdaniem, nawet gdyby skarbówka działała prawidłowo, afery nie dałoby sie uniknąć.
Jacek Rostowski powiedział też, że dowiedział się o sprawie Amber Gold, pod koniec kwietnia 2012 roku z notatki ABW. Wtedy jednak przekazał ją swojemu zastępy, ponieważ, jak mówił, sam zajmował się kryzysem finansowym w Unii Europejskiej oraz nieprawidłowościami w SKOK-ach.
To zdaniem wiceprzewodniczącego komisji Jarosława Krajewskiego wskazuje na zaniedbania popełnione przez ministerstwo.

 
Podczas przesłuchania Jacka Rostowskiego panowała nerwowa atmosfera, doszło do licznych przepychanek słownych oraz wzajemnych oskarżeń. Pomimo to, Jarosław Krajewski uważa, że posiedzenie komisji przyczyni się do wyjaśnienia afery Amber Gold i przybliża koniec prac komisji śledczej.

 
Zdaniem Jacka Rostowskiego przesłuchanie miało polityczny charakter i chaotyczny przebieg.

 
Jarosław Krajewski uważa jednak, że to były wicepremier w czasie przesłuchania prowokował członków komisji i unikał jasnych odpowiedzi na zadawane pytania.

 
We wtorek komisja Amber Gold przesłuchiwała byłego wiceministra finansów Andrzeja Parafianowicza. Przyznał on, że o problemie z Amber Gold dowiedział się w listopadzie 2011 roku – czyli na 10 miesięcy przed wybuchem afery.
Spółka Amber Gold powstała w 2009 roku i miała inwestować pieniądze klientów w złoto oraz inne kruszce, oferując oprocentowanie wyższe od lokat bankowych. Firma od początku swojej działalności nie płaciła podatków i nie składała deklaracji podatkowych. W 2011 roku przejęła trzy linie lotnicze i na ich podstawie stworzyła przewoźnika OLT Express. Firma założona przez Marcina P. okazała się jednak piramidą finansową. W sierpniu 2012 roku ogłosiła upadłość. Oszukała niemal 19 tysięcy klientów na kwotę ponad 850 milionów złotych.
IAR

Kontynuując przeglądanie strony zgadzasz się na instalację plików cookies na swoim urządzeniu więcej

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close