– Słupkoza panuje na Pradze-Północ – alarmuje radny dzielnicy Jacek Wachowicz. Samorządowiec od kilku tygodni na portalach społecznościowych umieszcza zdjęcia prezentujące absurdy drogowe. Radny pokazuje miejsca, gdzie słupków jest za dużo, są niepotrzebne albo wręcz zabierają miejsca parkingowe.
– Dodatkowe obiekty przy jezdniach utrudniają życie nie tylko kierowcom – zaznacza radny Jacek Wachowicz ze stowarzyszenia Kocham Pragę.

 
Karolina Gałecka z Zarządu Dróg Miejskich odpowiada, że słupki to jedyny bat na warszawskich kierowców.

 
Dla Jacka Wachowicza niezrozumiałe jest między innymi słupkowanie wysepek przy torowiskach np. na ulicy 11 listopada.

 
– Słupki w odpowiedni sposób zabezpieczają pieszych – podkreśla Karolina Gałecka z Zarządu Dróg Miejskich.

 
Radny Jacek Wachowicz przekonuje jednak, że taka słupkoza nie ma sensu i wskazuje na okolice warszawskiego ZOO.

 
– Zarząd Dróg Miejskich nie przyznaje się do wszystkich słupków, które wskazuje praski radny. Miejskie są jedynie czarne elementy posiadające syrenkę – podkreśla Karolina Gałecka z ZDM.

 
Radny Jacek Wachowicz ze Stowarzyszenia Kocham Pragę wskazuje, że słupki mają różne kolory. Samorządowiec ocenia, że to jest uzależnione od ogłoszonych przetargów.

 
Karolina Gałecka podkreśla, że każde wątpliwości mogą wyjaśnić odpowiednie służby.

 
Radny dzielnicy na piśmie będzie domagał się dokładnych danych dotyczących ustawiania słupków na terenie Pragi Północ. Dodatkowo planuje złożyć pismo w sprawie wydzielenia miejsc w okolicach warszawskiego ZOO i usunięcia słupków na Wybrzeżu Helskim.
Mikołaj Michalecki