Władimir Putin przyznał, że wojska rosyjskie były bezpośrednio zaangażowane w wydarzenia na Krymie. Podczas specjalnego programu telewizyjnego, prezydent Rosji odpowiada na pytania nadesłane przez obywateli. Zdecydowana większość poruszonych tematów związana była z ostatnimi zajściami na półwyspie oraz na wschodzie Ukrainy.
Władimir Putin po raz pierwszy publicznie przyznał, że podczas niedawnego referendum, na Krymie znajdowali się rosyjscy żołnierze.
– Naszym zadaniem było zapewnienie wolnego wyboru wszystkim mieszkańcom Krymu. Dlatego też podczas referendum, na półwyspie pojawili się nasi żołnierze, którzy działali bardzo profesjonalnie. To był jedyny sposób, aby zapewnić wolny wybór mieszkańcom tego regionu – powiedział Putin.
Jednocześnie Prezydent Rosji zaprzeczył, że podległe mu siły są w jakikolwiek sposób uwikłane w wydarzenia na wschodzie Ukrainy.
– Już wcześniej o tym mówiłem, ale powtórzę to po raz kolejny. Na wschodzie Ukrainy nie ma ani jednego rosyjskiego żołnierza. Nasze wojska w żaden sposób nie są zaangażowane w zajścia, które mają miejsce w tym regionie – powiedział rosyjski prezydent.
Jak podają organizatorzy telewizyjnego spotkania Władimira Putina z mieszkańcami Rosji, do głowy państwa
zostało skierowanych w sumie ponad 2 miliony pytań.