Rosjanie: nikt nie strzelał po katastrofie w Smoleńsku
To nie wystrzały z broni palnej, tylko wybuchy butli z tlenem lub gaśnic. Taką odpowiedź dotyczącą katastrofy smoleńskiej przekazali Rosjanie polskiej prokuraturze.
Chodzi o dźwięki ze słynnego filmiku nagranego telefonem komórkowym tuż po tragedii z 10 kwietnia 2010 roku.
Jak poinformował nas major Marcin Maksjan z Naczelnej Prokuratury Wojskowej, producent samolotu sugeruje, że zarejestrowane na filmie odgłosy mogą pochodzić z elementów wyposażenia.
Wcześniejsze ekspertyzy potwierdzały, że dźwięki z filmu to najprawdopodobniej strzały z broni palnej – mówi prezes stowarzyszenia „Solidarni 2010” Ewa Stankiewicz.
Major Marcin Maksjan z Naczelnej Prokuratury Wojskowej, tłumaczy, że wszystkie otrzymane od Rosjan informacje, będą podlegać ocenie prokuratora i to on wyda stanowisko w tej sprawie.
fot. Bartosz Staszewski, lic. CC