Jest duży i funkcjonalny. Silnik pozwala na dynamiczną i ekonomiczną jazdę. Tak w skrócie można opisać Renault Megane GrandCoupe. W tym przypadku warto podkreślić słowo „Grand”. Auto to od razu zwraca na siebie uwagę przez styl i wielkość. Charakterystyczny element tego pojazdu to wielkie łuki świateł LED-owych zarówno z przodu jak i z tyłu auta.
We wszystkim jednak nawiązuje do swojego podstawowego modelu- mówi attaché Renault Polska Janusz Chodyła.
Oprócz ciekawego wyglądu Renault Megane GrandCoupe wyróżnia się najnowszymi rozwiązaniami technologicznymi. Wszystko po to, aby jazda była bezpieczna zarówno dla kierowcy jak i pasażerów. Dodatkowo użytkownik może wybrać pięć różnych trybów jazdy „Meganki”- zaznacza Janusz Chodyła.
Auto do setki przyspiesza w 10,5 sekundy. Przy czym spalać średnio powinno cztery litry oleju napędowego. Podczas testów wynik ten w cyklu mieszanym wyniósł nieco ponad sześć litrów.
Samochód ten spokojnie można oceniać w kategoriach limuzyny. Bogate wyposażenie, dużo przestrzeni na tylnej kanapie oraz obszerny bagażnik (550l.) to z pewnością największe zalety tego auta.
Kierowca w zakorkowanym mieście na pewno będzie zadowolony z asystenta parkowania, który za nas wybierze miejsce i automatycznie kręcąc kierownicą wjedzie w wyznaczone miejsce. Dodatkowym atutem jest system monitorowania martwego pola w lusterku. Tu jednak podczas testów czujniki nie zawsze wykrywały obok przejeżdżające auta. Warto nad tą opcją jeszcze popracować.
Renault Megane GrandCoupe to praktyczny i nowoczesny sedan, który z powodzeniem może służyć jako auto rodzinne, ale również jako samochód służbowy.
W testowanym egzemplarzu znajduje się silnik wysokoprężny 1.6 dCi. Zasilana olejem napędowym jednostka generuje 130 KM oraz 320 Nm maksymalnego momentu obrotowego. W ofercie można znaleźć jeszcze silnik 1.5 dCi w dwóch wariantach mocy – 90 i 110 KM oraz dwie jednostki benzynowe – 1.2 TCe 130 KM i 1.6 Sce 114 KM.
Ceny za Renault Megane GrandCoupe zaczynają się 61 900 zł. Testowana, najbogatsza wersja kosztuje ponad 91 tysięcy złotych.
Mikołaj Michalecki