Profesor Bogdan Chazan nie złamał prawa odmawiając wykonania aborcji – tak uznała Prokuratura Rejonowa Warszawa-Mokotów, która w piątek 1 maja umorzyła śledztwo dotyczące byłego dyrektora warszawskiego Szpitala imienia Świętej Rodziny.

Sprawa dotyczyła „narażenia pacjentki na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu w związku z odmową przeprowadzenia zabiegu usunięcia ciąży”.
Śledczy uznali, że w tej konkretnej sytuacji, ciąża nie zagrażała życiu i zdrowiu matki.
Prokuratura potwierdziła tym samym stanowisko profesora Bogdana Chazana – mówi adwokat ginekologa Jerzy Kwaśniewski.
Kwaśniewski1
Jeśli ostateczne rozstrzygnięcie potwierdzi błędne ustalenia miasta profesor Bogdan Chazan powinien otrzymać zadośćuczynienie – dodaje Jerzy Kwaśniewski.
Kwaśniewski2
Przypomnijmy, że profesor Bogdan Chazan został zwolniony ze stanowiska dyrektora Szpitala imienia świętej Rodziny w lipcu 2014 roku. W uzasadnieniu warszawski ratusz wskazywał, że dyrektor placówki nie będąc lekarzem prowadzącym pacjentki, nie mógł powołać się na klauzulę sumienia. Jednak jak dodał Jerzy Kwaśniewski, w aneksie do umowy profesor Bogdan Chazan miał zapisane prawo wykonywania czynności lekarskich.
Aby dawny dyrektor Szpitala imienia Świętej Rodziny mógł powrócił na swoje stanowisko, musi zakończyć się jeszcze sprawa w sądzie pracy.
fot. facebook.com/profesorchazan