Dostarczenie flagi Państwa Islamskiego i rozmowa telefoniczna z premierem Australii. Takie żądania rzekomo postawił terrorysta, którzy przetrzymywał zakładników w kawiarni w Sydney. Policja zakończyła szturm na kawiarnię.
W kawiarni było około 15 osób. Wcześniej agencje informowały, że w lokalu znajduje tam około 30 klientów i 10 osób obsługi. Do uwięzienia gości kawiarni doszło około 9 rano czasu lokalnego 15 grudnia.
Uzbrojony napastnik przetrzymywał zakładników przez 16 godzin. Australijskie media poinformowały o dwóch zabitych. Rannych jest co najmniej pięć osób.
Policja negocjowała z terrorystą. Miał on poinformować, że w kawiarni i w jej okolicy znajdują się cztery bomby. Okazał się nim pochodzący z Iranu Haron Monis. Mężczyzna przebywa w Australii od lat 90.
fot. ISIS