Przemówienia prezesa Prawa i Sprawiedliwości oraz prezydenta zakończyły obchody 9. rocznicy katastrofy smoleńskiej. Jarosław Kaczyński dziękował za dziewięć lat pamięci o tragicznych wydarzeniach z 10 kwietnia 2010 roku. Prezydent Andrzej Duda mówił o konieczności wypełnienia testamentu, jaki pozostawiły po sobie ofiary katastrofy, w tym prezydent Lech Kaczyński.
Prezes PiS Jarosław Kaczyński mówił przed Pałacem Prezydenckim, że podróż przywódców kraju do Smoleńska w 2010 roku była wypełnieniem misji, która obejmowała odzyskanie prawdy i godności przez Polskę. Podkreślał, że prawda i godność są ważne dla istnienia narodu.
– Chodziło o to, by Polska odzyskiwała to, co jest niezwykle istotne i co nam zabierano, nie tylko w straszliwych latach drugiej wojny światowej, ale także i później, po drugiej wojnie, ale także i po 1989 roku. To znaczy odzyskała prawo do prawdy. A w przypadku naszego narodu to prawo do prawdy jest także prawem do godności – podkreślił Jarosław Kaczyński.
Prezes PiS zaapelował do wszystkich, aby pamiętali o tych, którzy zginęli.
– Pamiętajcie o tej tragedii. Pamiętajcie o tych, którzy zginęli, bo choć różniło ich wiele, to w tym momencie byli zjednoczeni w tym jednym celu, tak ważnym dla naszego narodu – mówił Jarosław Kaczyński.
– Ale pamiętajcie także o tym, że musimy jeszcze bardzo wiele uczynić, by nasze społeczeństwo, nasz naród był zwarty, miał poczucie siły, miał poczucie znaczenia, miał poczucie wewnętrznej sprawiedliwości – dodał prezes PiS.
Jarosław Kaczyński mówił też, że „nie można pozwolić na to, by ci, którzy nie chcą poznać prawdy o tej katastrofie, odnieśli sukces”. Podkreślał, że nie można dopuścić do zapomnienia o historii naszego narodu.
– My nie pozwalamy tym, którzy jej nie chcą, którzy się jej przeciwstawiają, by odnieśli sukces, by zamknęli nam usta, by zlikwidowali, poddali amnezji pamięć narodu – powiedział prezes PiS.
– Pamięć o tym, jak było naprawdę, jak wyglądała polska historia. Ile w niej było bohaterstwa, poświęcenia i walki o te najwyższe wartości, z wolnością na czele – podkreślił Jarosław Kaczyński.
– Musimy dążyć do tego, by nasz naród miał nie tylko argumenty moralne, ale także materialne, które łącznie dopiero stanowią tę wielką, potężną, potrzebną nam siłę – powiedział prezes PiS.
– Dzisiejsze spotkanie, dzisiejszy marsz i to, że po dziewięciu latach ciągle tutaj jesteśmy, że jesteśmy co miesiąc na mszach, to świadectwo tego, że jest w nas, w bardzo wielu Polakach ta potrzebna siła, potrzebna determinacja i potrzebna nadzieja – mówił Jarosław Kaczyński.
Prezydent Andrzej Duda mówił, że po ofiarach katastrofy smoleńskiej pozostał testament.
– Obowiązek prowadzenia dalej polskich spraw, jak najlepiej potrafimy. Patrzmy na nich, niech z tamtej tragedii, z tego bólu straszliwego płynie też moc – powiedział prezydent.
– Niech płynie imperatyw dla nas do tego, aby to realizować, aby doprowadzić do takiej Polski, o jakiej oni marzyli, żeby doprowadzić do takiej Polski, o jakiej marzył nasz prezydent – podkreślił Andrzej Duda.
Zaznaczył, że ludzi, którzy zginęli 10 kwietnia 2010 roku nikt nie zastąpi, ale można kontynuować ich dzieło.
– Straciliśmy to, co bez wątpienia najlepsze – powiedział prezydent. „Lecz nam nie łzy, nie załamanie rąk – mówił prezydent.
Andrzej Duda dodał, że mimo dziewięciu lat, które upłynęły od katastrofy smoleńskiej, wciąż odczuwalny jest ból. Dziękował za pamięć o tamtym tragicznym wydarzeniu.
– Tutaj niedaleko, tuż obok, znajduje się może najważniejszy w Polsce plac, gdzie w 1979 roku Ojciec Święty Jan Paweł II obudził Polaków i wlał w nich wiarę w zwycięstwo i w wolność – powiedział prezydent.
– Wzywał pana Boga i Ducha Świętego na pomoc, żeby zstąpił i odnowił oblicze tej ziemi i tych ludzi. Na tym placu stoi święty dla nas wszystkich Grób Nieznanego Żołnierza, w którym spoczywa bezimienny żołnierz-ochotnik poległy pod Lwowem. Na tym placu stoją dwa pomniki – mówił Andrzej Duda. Prezydent podziękował za Pomnik Ofiar Tragedii Smoleńskiej i pomnik Lecha Kaczyńskiego.
Obchody 9. rocznicy katastrofy smoleńskiej rozpoczęły się mszą świętą w kościele seminaryjnym na Krakowskim Przedmieściu. W uroczystej liturgii uczestniczyły między innymi rodziny ofiar, w tym brat tragicznie zmarłego prezydenta Lecha Kaczyńskiego i prezes PiS Jarosław Kaczyński, a także marszałkowie Sejmu i Senatu – Marek Kuchciński i Stanisław Karczewski oraz premier Mateusz Morawiecki.
W godzinę katastrofy, czyli o 8:41, przed Pałacem Prezydenckim został odczytany Apel Pamięci wraz z przypomnieniem imion i nazwisk wszystkich ofiar katastrofy rządowego Tu-154M. Następnie uczestnicy uroczystości złożyli wieńce i zapalili znicze przed pomnikiem Lecha Kaczyńskiego przed budynkiem Garnizonu Warszawa oraz przed Pomnikiem Ofiar Tragedii Smoleńskiej, znajdującym się na Placu Marszałka Józefa Piłsudskiego.
Prezydent Andrzej Duda oddał hołd Lechowi i Marii Kaczyńskim na Wawelu. Przed 8:00 prezydent w towarzystwie między innymi Marty Kaczyńskiej – córki tragicznie zmarłej pary prezydenckiej – zszedł do wawelskich krypt. Wziął udział we mszy świętej, a po niej modlił się przy sarkofagu Lecha i Marii Kaczyńskich. Prezydent mówił, że trzeba pielęgnować pamięć o ludziach, „którzy odeszli w służbie Ojczyzny, którzy odeszli, wykonując swoje obowiązki wobec polskiego państwa”.
Jak podkreślił Andrzej Duda, to był obowiązek pamięci, gdyż członkowie delegacji pojechali oddać hołd polskim oficerom pomordowanym w Katyniu w 1940 roku.
– Cieszę się, że jesteśmy tutaj razem i możemy uczcić ich pamięć, bo bardzo ich nam brakuje – mówił w Krakowie prezydent.
Andrzej Duda wspomniał dzień katastrofy smoleńskiej we wpisie na Twitterze.
– Tamtego ranka, 10 kwietnia 2010 roku, nad lotniskiem Smoleńsk-Północny opadła mgła. Zniknął w niej biało-czerwony tupolew. Nasi Rodacy zginęli. Prezydent RP, profesor Lech Kaczyński, jego Małżonka, wielu wspaniałych ludzi. Ziemia smoleńska pochłonęła kolejną porcję polskiej krwi – napisał prezydent na portalu społecznościowym.
Premier Mateusz Morawiecki złożył w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów kwiaty pod tablicami upamiętniającymi ofiary katastrofy pod Smoleńskiem.
– Dziewięć lat temu Rzeczpospolita utraciła swoich najlepszych synów i córki, którzy lecieli oddać hołd pomordowanym w Katyniu. Jesteśmy Im winni pamięć – o Nich samych, ale także o Ich spuściźnie i etosie. Pustki, która wtedy powstała w nas wszystkich, nie da się opisać słowami – napisał na Twitterze szef rządu.
O 9.10 premier wziął udział w ceremonii złożenia kwiatów pod Pomnikiem Prezydenta Lecha Kaczyńskiego i Pomnikiem Ofiar Katastrofy Smoleńskiej. Następnie oddał hołd ofiarom katastrofy pochowanym na cmentarzach: Bródnowskim, na Grabowie, w Pyrach, na Powązkach Wojskowych oraz w Świątyni Opatrzności Bożej.
Pamięć ofiar katastrofy smoleńskiej uczczono też w gmachu parlamentu. O 7.30 marszałkowie: Sejmu Marek Kuchciński i Senatu Stanisław Karczewski oraz wicemarszałkowie Ryszard Terlecki i Maria Koc złożyli kwiaty przed tablicami upamiętniającymi tragicznie zmarłego prezydenta Lecha Kaczyńskiego, marszałka Sejmu III kadencji Macieja Płażyńskiego oraz parlamentarzystów.
Po południu, po raz ósmy, ulicami Warszawy przeszedł „Marsz z Portretami” zorganizowany przez Stowarzyszenie „Solidarni 2010”. Uczestnicy marszu trzymając biało-czarne zdjęcia wszystkich 96 ofiar katastrofy przeszli z Placu Trzech Krzyży na Plac Marszałka Józefa Piłsudskiego. Tam odmówiono wspólną modlitwę oraz złożono kwiaty przed pomnikami ofiar katastrofy smoleńskiej i prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
Jak mówi Natalia Tarczyńska z stowarzyszenia „Solidarni 2010” uczestnicy marszu chcą uczcić pamięć ofiar.
– Żądamy prawdy i wyjaśnienia katastrofy smoleńskiej. Od ośmiu lat maszerujemy z portretami. Nieraz była to część obchodów oficjalnych, w tym roku maszerujemy trochę obok – powiedziała Natalia Tarczyńska.
W „Marszu z Portretami” wzięło udział ponad sto osób z całej Polski. Niektórzy byli już po raz ósmy, inni wzięli udział w marszu po raz pierwszy. Jak mówili, wciąż pamiętają i wciąż przeżywają to, co działo się dziewięć lat temu. Uczestnicy marszu podkreślają, że pod Smoleńskiej zginęło wiele osób, z którymi wiązali przyszłość naszego kraju, dlatego nie wolno zapomnieć o tej tragedii. „Marsz z Portretami” przed 19:00 zakończył apel pamięci odczytany na Placu Zamkowym .
Przewodniczący Podkomisji do spraw ponownego zbadania wypadku lotniczego pod Smoleńskiem, Antoni Macierewicz, powiedział w radiowej Jedynce, że dotychczasowe badania dowodzą, iż pasażerowie oraz członkowie załogi rządowego samolotu zginęli na skutek wybuchu, a nie uderzenia skrzydłem o brzozę.
Antoni Macierewicz dodał, że przełomowym momentem w ustalaniu przyczyn wypadku był raport techniczny z ubiegłego roku.
– Takim przełomem był na pewno raport techniczny z zeszłego roku, który podkomisja wydała, i w którym na podstawie rozrzutu ciał, zniszczeń samego samolotu została sformułowana teza o tym, że maszyna została zniszczona przez eksplozję w powietrzu. Wyniki badań laboratoryjnych angielskich jedynie to potwierdzają – mówił Antoni Macierewicz.
Dodał, że na wraku samolotu zostały znalezione ślady materiałów wybuchowych.
– Podkomisja przeanalizowała zrealizowane w 2013 roku przez Centralne Laboratorium Kryminalistyczne Policji badania i stwierdziła, że ujawniły one obecność śladów materiałów wybuchowych na 107 spośród 215 pobranych próbek. Badania te potwierdziły wcześniejsze wyniki badań przesiewowych z 2012 roku – mówił Antoni Macierewicz.
IAR