Promują transport zbiorowy, a sami jeżdżą swoimi samochodami. Mowa o stołecznych radnych. Wielu samorządowców przyjechało na czwartkową sesje rady miasta samochodami.
Większość przedstawicieli samorządu chwali komunikację miejską, ale jednak wybiera swoje cztery kółka. – Powodem takiej decyzji jest między innymi ilość obowiązków – mówi radny Prawa i Sprawiedliwości Oskar Hejka.
Samochodem na sesję przyjechała również przewodnicząca rady Ewa Malinowska-Grupińska.
Na transport publiczny zdecydowała się za to wiceprzewodnicząca komisji ochrony środowiska Aleksandra Gajewska.
Warto dodać, że miejsca parkingowe dla radnych przed Pałacem Kultury i Nauki pilnuje dwóch strażników miejskich. Jak podkreślają radni – miejsca te opłacane są z prywatnych pieniędzy samorządowców.
Mikołaj Michalecki