Minister środowiska nie jest zaskoczony ostatecznym postanowieniem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. We wtorek luksemburski Sąd stwierdził, że działania prowadzone w Puszczy Białowieskiej naruszyły unijne prawo.
– Już wcześniejsze decyzje wskazywały, że wyrok dla strony polskiej nie będzie korzystny – mówi szef resortu środowiska, Henryk Kowalczyk.

 
Minister środowiska poinformował także, że uzasadnienie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej będzie „szczegółowo analizowane”.
W najbliższej przyszłości rząd powoła Zespół ekspertów do spraw ochrony Puszczy Białowieskiej. Gremium to przygotuje długofalowy plan ochronny dla Puszczy. Rekomendacje mają być przedstawione Komisji Europejskiej.
Sprawę Puszczy Białowieskiej do TSUE wniosła Komisja Europejska. Komisja zarzuciła stronie polskiej łamanie niektórych przepisów dyrektyw: ptasiej i siedliskowej, poprzez wycinkę drzew.
Minister środowiska, Henryk Kowalczyk, odpierał ataki, tłumacząc, że „Lasy Państwowe wykonują postanowienie TSUE z 20 listopada ubiegłego roku, w którym to wprowadzono zakaz prowadzenia gospodarki leśnej, z wyjątkiem względów bezpieczeństwa dla życia i zdrowia”.
Komisja Europejska nie zdecydowała się na nałożenie kar na Polskę. Głównym powodem takiej decyzji był fakt, że z terenu Puszczy Białowieskiej wycofany został ciężki sprzęt do wycinki drzew, na co wskazywały zdjęcia przesłane przez rząd do Komisji Europejskiej. Spór o Puszczę Białowieską między środowiskami ekologicznymi i polskim rządem trwał około dwóch lat.
IAR